«Blin, u čaćviorty raz! Ja prosta adčuvaju siabie Čarnabajeŭkaj. — iranizuje Natalla Dulina. — U RUUS pažartavali: «U nastupny raz budzie jubilej». Nu što ž…

Da mianie pryjšli 25 krasavika, u 11.30. Pahrukali ŭ dźviery. Ja adrazu ŭsio zrazumieła i chutka adčyniła, biez zaciahvańnia: inakš pakładuć mordaj u padłohu. Ale nie, usio kulturna: tolki dvoje, u cyvilnym. Adzin ź ich skazaŭ, što jany ź Leninskaha RUUS i pakazaŭ paśviedčańnie. «A ŭ čym sprava?» — spytała ja. «Kali pryjedziem, usio rastłumaču». Pahladzieŭ na łatki z napaŭnialnikam: «U vas kociki?» — «Tak». «Kolki?» — «Čatyry». «Budzie kamu dahladzieć ich?» Nu, zrazumieła. Dadomu siońnia ja nie viarnusia.

Paprasiła dazvołu ŭziać siakija-takija rečy. «Tak, kali łaska, źbirajciesia, my vas nie pryśpiešvajem». Zazirnuŭ u pakoj: «Simvolika jakaja-niebudź jość?» — «Niama ničoha». «Napeŭna, užo ŭsie kanfiskavali?» Žartaŭnik, adnak. «Nie-a», kažu. «Vašy stryječnyja braty z KDB prychodzili niejak, ničoha nie znajšli». Sabrała kłunak z hihijeničnymi srodkami i źmiennaj bializnaj (spojler: ničoha nie dazvolili ŭziać u kamieru), i my pajechali. Telefon moj, naturalna, jon adrazu ž adabraŭ.

Pryjechali, jon pytajecca: «Vy rehistravalisia ŭ «Płanie «Pieramoha»? — «Moža być», — kažu. «Adkryvała, tak, ale, zdajecca, nie zarehistravałasia da kanca». «Nu jak ža, kali jość čat-bot, značyć, rehistravalisia. Voś, tut usio jość», — pakazvaje ŭ telefonie. «Nie pamiataju — kažu. — Mahčyma». Płan «Pieramoha» adyšoŭ na druhi płan (kałambur), i razmova pakrysie pierajšła da padpisak. «A što heta vy pisali ŭ «Čornaj knizie Biełarusi?» — «Heta blef, ničoha ja tam nie pisała, bolš rabić niama čaho! Mianie naohuł usie vy nie cikavicie, ja bolš dumaju pra paciarpiełych, spačuvaju im. I čaho heta vy tak baiciesia?»

Jon pačaŭ kazać, što asabista jon ničoha nie baicca. I dadaŭ, što ja padpisanaja na ekstremisckija kanały. Ja pačała tłumačyć, što heta nie źjaŭlajecca pravaparušeńniem. «Vy pamylajeciesia, paźniej ja vam heta dakažu». Ja zapatrabavała pakazać mnie artykuł 19.11. Administracyjnaha kodeksa. Nu viadoma! «Kodeks Respubliki Biełaruś ab administracyjnych pravaparušeńniach Artykuł 19.11. Raspaŭsiudžvańnie, vyrab, zachoŭvańnie, pieravozka infarmacyjnaj pradukcyi, jakaja źmiaščaje zakliki da ekstremisckaj dziejnaści abo prapahanduje takuju dziejnaść». «Voś bačycie, tut nie skazana «padpiska», tolki «zachoŭvańnie». «Nu, pa sutnaści heta adno i toje ž». «Što značyć pa sutnaści? — aburyłasia ja. — Heta ž jurydyčnyja terminy!»

Jon praciahvaŭ korpacca ŭ maim telefonie. «Aha, a voś i repost!» — «Dzie?» — «U Fejsbuku. Na vašaj staroncy artykuł z kanała «Radyjo Svaboda». Vy viedajecie, što heta ekstremiscki kanał?» — «Nie. Ź jakich časoŭ?», — pacikaviłasia ja. Jon pahladzieŭ u kampjutary. «Sa śniežnia 2021 hoda. A ŭ vas repost ad 19 sakavika». — «A-a, dyk heta, napeŭna, majo intervju!»

Mianie pačali mučyć ćmianyja sumnievy. «Čakajcie», — kažu. «Ale ja heta nie vykładvała! Heta, mahčyma, chtości sa znajomych vykłaŭ na majoj staroncy». «Usio roŭna vy niesiacie adkaznaść. I toj, chto heta vykłaŭ, adkaža». Ja napružyłasia. «A pakažycie mnie, kali łaska, hety repost». Jon paviarnuŭ telefon da mianie. Ja vydychnuła z palohkaj: «Dyk heta moj italjanski siabar i kaleha!» (chren ty dabiarešsia da jaho!). «Nu, ja za vas rada, vinšuju». — «Z čaho heta?» — «Chiba vy nie pracujecie na vynik?» — sa złościu pacikaviłasia ja. — «Nie». — «Značyć, prosta rucinnaja praca, dziejničajecie pa instrukcyi?»

Jon pierajšoŭ da juciub-kanałaŭ. Prahledzieŭ, zrabiŭ niekalki skrynšotaŭ i staŭ składać pratakoł. «Voś, padpišycie». Ja pačała čytać. Mama darahaja! «Zachoŭvańnie infarmacyjnaj pradukcyi kanała videachostynhu «You Tube» z nazvaj «Radyjo Svaboda», uklučany ŭ respublikanski śpis ekstremisckich materyjałaŭ, pryznany ekstremisckimi materyjałami 03.12.2021 sudom Centralnaha rajona h. Minska». «Što heta?» — nie zrazumieła ja. Jon pakazaŭ skrynšoty. Na ich byŭ śpis juciub-kanałaŭ, na jakija ja była padpisanaja, i asobna staronka kanała z nadpisam «Vy padpisanyja na kanał «Radyjo Svaboda». Dy jo-majo! Kolki možna tłumačyć?! «Kali vy nie zhodnyja z farmuloŭkaj, možacie tak i napisać: nie zhodnaja, vinu nie pryznaju». Ja tak i napisała, i jašče dadała: «Zachoŭvańnia, raspaŭsiudžvańnia, vyrabu i pieravozki infarmacyjnaj pradukcyi, jakaja źmiaščaje zakliki da ekstremisckaj dziejnaści abo prapahanduje takuju dziejnaść, nie ažyćciaŭlała». Jon zabraŭ pratakoł i paviedamiŭ, što telefon, chutčej za ŭsio, u mianie kanfiskujuć. Afihieć.

Dalej musiła być čakańnie ŭ «abiaźjańniku» (što byŭ znajomy mnie z 2020 hoda, kali ja trapiła ŭ hety RUUS praz udzieł ŭ ahulnanacyjanalnaj zabastoŭcy) i adpraŭka na Akreścina. Ja siadzieła, lažała, zasynała, pračynałasia. Narešcie mianie vyklikali i vyvieli z kamiery. U pamiaškańni ŭžo pašychtavalisia «hramadzianie ałkaholiki, chulihany, darmajedy».

Palityčnych nie było. Usie mužčyny, ja adzinaja žančyna (adzinaja absalutna ćviarozaja ŭ dadatak). Nam zahadali schadzić u prybiralniu, pasadzili ŭ mikraaŭtobus i pavieźli na Akreścina.

Ja nijak nie mahła zrazumieć, kolki prajšło času. Spytała ŭ milicyjanta. «Dvaccać chvilin na šostuju». Viečara ci ranicy? Pasaromiełasia ŭdakładnić. Potym daviedałasia: heta była ranica 26-ha. Jak ža heta ja straciła aryjentacyju ŭ časie? Moža, praz toje, što ŭ mianie zabrali akulary, i ja adčuvała siabie razhublenaj i biezdapamožnaj?

Pa darozie adzin z zatrymanych paprasiŭsia ŭ prybiralniu. My stajali la bramy na Akreścina. Supravadžalny skazaŭ jamu paciarpieć. «Nie mahu ja, ja chvory: prastatyt, bolš nie mahu tryvać». My družna pačali prasić, kab jamu dali dzie-niebudź adlić. Bo kali jon abmočycca ŭ aŭtobusie, horš budzie ŭsim. Supravadžalny pabieh pa butelku z-pad vady, kab toj ablahčyŭsia. Zrešty, usio adbyłosia. Jon sieŭ u aŭtobus, i my pačali čakać, kali adčyniać bramu. Čamuści na Akreścina zaŭsiody prymušajuć čakać.

I tut hety mužyk z prastatytam zajaŭlaje: «Ja ŭskryŭsia». Siadzielcy z busa vykazali zdahadku, što jon prosta pierahryz sabie vienu, bo ŭ jaho ničoha z saboj nie było. Supravadžalny pabieh za aptečkaj.

Dziŭna, nijakaj łajanki, matu, pahroz. Naohuł hetyja chłopcy-RUUSniki pavodzili siabie na dziva pamiarkoŭna, vyvieli tych, chto žadaŭ — papalić, navat pačastavali ich cyharetami. Fantastyka niejkaja. Praź niekatory čas brama adčyniłasia, i my zajechali na terytoryju Akreścinskaj turmy. Bus zrabiŭ razvarot i padjechaŭ da ŭvachodu. «IČU» — z palohkaj vymaviŭ niechta. Nieba tym časam kančatkova paśviatleła.

(Praciah budzie).

Клас
0
Панылы сорам
3
Ха-ха
0
Ого
2
Сумна
30
Абуральна
15